#23
Woda z pomarańczą, woda, woda, woda, woda...
Ja wiem, że to nie jest śniadanie. I może nie jest idealne żeby zacząć nim rok. Jednak do wieczora nie byłam w stanie zjeść czegokolwiek. Ba, na sam widok czy zapach miałam ochotę uciec. Za to woda była dzisiaj zbawieniem ;)
Żeby jednak coś dobrego do szamania się w tym poście pojawiło, wstawiam wczorajszy cynamonowy tort bezowy, który upiekłam na imprezkę dla rodziców, Na szczęście kawałek dla mnie się ostał i jak już żołądek przestanie mi wariować to będę mogła go spróbować :D Mówili, że smakował, więc mam nadzieję, że wyszedł tak jak powinien ^^
Cynamonowy tort bezowy z orzechami włoskimi przełożony cynamonowym kremem z bitej śmietany z mascarpone oraz domowymi powidłami czekośliwka
Jak się pewnie domyśliliście zabawa sylwestrowa była nawet odrobinę za dobra ;) Było cudownie. Dawno nie widziałam się z dziewczynami, więc była okazja aby powspominać, pośmiać się i powydurniać. Polsat w tle nie grał, była za to muzyka lat '90, nasze kolorowe przebrania i planszówki. No i mnóstwo dobrego na stole :D. Poranek za to był taki rześki, że zamiast autobusu wybrałyśmy godzinny spacerek do domu. I tu skończyło się moje cudowne samopoczucie, bo przyszedł kac i trzeba było odespać. Trzy godziny zdecydowanie nie wystarczyły ;)
A jak z waszym samopoczuciem? Imprezy udane? :) Mam nadzieję, że czujecie się dużo lepiej niż ja ;) (Chociaż w sumie tak dużo nie wypiłam, pewnie możliwości się zmniejszyły przez długi okres bez alkoholu. Teraz trzeba cierpieć :P)