czwartek, 16 kwietnia 2015

#108 Płatki jaglane

#108
Kokosowe* płatki jaglane z bananem w puszce po kajmaku
(* gotowane w mleku kokosowym)

Jestem, pędzę, żyję. Tylko czasem się trochę gubię i zapominam o sobie, i o tym żeby się starać. Żeby być zdrową. Ale żyję pełnią życia. Pełnią tego realnego życia, dlatego ciężko mi ostatnio znaleźć czas na wszystko. Pojawiają się nowe obowiązki, których nie planowałam. Dorzucić coś do pełnego kalendarza jest bardzo ciężko.
Wczorajszy dzień był wolny ze względu na Festiwal Nauki i Sztuki. I wiecie co? Też zrobiłam sobie wolne. Odpuściłam wszystkie obowiązki. Nic, tylko odpoczynek. Nie ważne, że dzisiaj muszę cisnąć dwa razy bardziej. Dam radę. Naładowałam baterie.
A dzisiejsze śniadanie było ultrasłodkie i ultrapyszne. Pierwszy raz wykorzystałam puszkę po kajmaku. Jeśli jeszcze tego nie robiłyście, to spróbujcie! Warto :)

Udanego, słonecznego dnia wszystkim :*

piątek, 10 kwietnia 2015

#107 Twarożek

#107
Waniliowy twarożek* z bananem i chrupiącą pszenicą z melasą i migdałami
(twaróg utarty ze śmietanką i cukrem waniliowym)

Nadal lekkostrawnie i bez szaleństw, ale mam nadzieję, że to już ostatnie dni tej męczarni. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, brakowało mi was bardzo dziewczyny ♥ 
Pogoda za oknem dzisiaj cudna, wieczorem idę na urodziny, więc dzień zapowiada się całkiem przyjemnie. Gdyby tylko nie nadciągające widmo poniedziałkowego egzaminu, byłoby idealnie! :)
Samych przyjemności dzisiaj :*

czwartek, 9 kwietnia 2015

#106 Jęczmienianka

#106
Płatki jęczmienne z jogurtem naturalnym, bananem i miodem lawendowym

Wróciłam :) Stęskniłam się za wami niesamowicie i dziękuję za troskę ♥. Już wracam i mam nadzieję, że taka długa nieobecność to pierwszy i ostatni raz. Powód? Prozaiczny, Dopadła mnie okropna angina, wylądowałam na SORze i nie byłam w stanie ani jeść ani stać przy garach. Do tego doszedł też fakt, że nic nie chciało zostać na dłużej w moim żołądku, więc nie miałam na nic ochoty. Pokazywanie suchych bułek nie było szczytem moich marzeń, a i siedzenie przy komputerze odrobinę męczyło. Ale już wracam do siebie, dzisiaj lekkie płatki. Teraz uświadomiłam sobie, jak bardzo brakowało mi ambitniejszych śniadań. Poza tymi niedogodnościami, wszystko płynie tak jak powinno i jestem całkiem zadowolona.

Muszę nadrobić ogromne zaległości na waszych blogach, a zbliżająca się połowa semestru i ogrom zaliczeń raczej mi tego nie ułatwi.

Mam nadzieję, że u was wszystko dobrze, święta spędzone spokojnie i zdążyłyście sobie odpocząć :)
Ściskam mocno! 
♥ ♥ ♥

piątek, 27 marca 2015

#105 Omlet

#105
Biszkoptowy, pełnoziarnisty omlet musem z mango, płatkami kokosowymi, orzeszkami Pinii i amarantusem

Mango to ostatnio moja nowa miłość.Ten pomarańczowy mus daje mi tyle energii, że brak słońca nie jest mi straszny. 

Wyjeżdżam dzisiaj na konferencję, więc  pprawdopodobnie zniknę na cały weekend. Bawcie się dobrze, mój weekend na pewno będzie bardzo udany :)

czwartek, 26 marca 2015

#104 Na wynos

#104
Parfait jogurt - płatki owsiane - mus z mango - truskawki - kokos.

Miałam nie wrzucać tego śniadania, bo ze względu na pośpiech zdjęcie nie jest najlepsze (nawet truskawek nie widać :(), ale było tak obłędnie smaczne, że musiałam je pokazać. Słońca za oknem brak, więc mango musiało osłodzić mi dzień. 

Znowu pośpiech i pęd. Jutro wyjeżdżam na konferencję, więc weekend także nie będzie spokojny. Dobrze, że już tak blisko do świąt ;)

środa, 25 marca 2015

#103 Owsianka

#103
Waniliowa owsianka w słoiku po nutelli z mrożonym bananem,

Zniknęłam na dwa dni. Dopadł mnie jakiś wirus i nie byłam w stanie nic jeść. Nawet nie miałam ochoty patrzeć na jedzenie. Ale już wracam. I to długo wyczekiwanym śniadaniem w słoju po nutelli. Nie ma lepszego sposobu podania śniadania. 

Czas pędzi, tydzień się dopiero zaczął, a już jest środa. Na szczęście pogoda rozpieszcza! 15 stopni to mały raj, jak na marzec. 

Uśmiechniętego dnia! ♡

niedziela, 22 marca 2015

#102 Lody

#102
Lody banan - jeżyny - maliny - truskawki - jagody - żurawina - jogurt

Na ciężki dzień najlepsze lody. Od razu jakoś raźniej. Do pracy czas!

Wczoraj witałam wiosnę na imprezie wydziału jednego z mojego uniwerku. Wytańczyłam się za wszystkie czasy. Co najśmieszniejsze około północy śnieg zaczął padać ze zdwojoną siłą. Wiosna!
Copyright © 2014 Śniadaniuję.
Designed By Blokotek