#62
Słodkie, pełnoziarniste, drożdżowe calzone z twarożkiem* i wiórkami kokosowymi
(*twaróg utarty z cukrem i żółtkiem)
/przepis/
- 60 g mąki pełnoziarnistej,
- 50 ml mleka,
- łyżeczka oleju rzepakowego,
- ok. pół opakowania suchych drożdży (ok. 4 g),
- pół łyżeczki cukru
- białko do posmarowania,
- wiórki kokosowe do posypania
Nadzienie:
- 150 g twarogu,
- żółtko,
- cukier waniliowy do smaku
Mąkę wymieszać z cukrem i drożdżami. Wlać mleko i dodać łyżeczkę oleju. Ciasto zagnieść i dobrze wyrobić. Kulka ciasta powinna być gładka i zwarta. Odstawić w ciepłe miejsce na pół godziny. Po tym czasie rozwałkować ciasto na kształt zbliżony do okręgu. Nadziać ulubionymi dodatkami i zawinąć tak jak zwykłe pierogi. Posmarować białkiem i posypać wiórkami kokosowymi (lub płatkami migdałów, sezamem itp.). Piec ok. 20-25 minut w 180 °C.
Smacznego :)
/-/
Na powrót Internetu - słodkie calzone. Niestety niedziela przeleciała pod hasłem "ucz się, skoro i tak Internetu nie ma". Dzisiaj rano niespodzianka - wszystko wróciło do normy. Szkoda tylko, że tak późno, Czekają mnie zaległości w waszych cudownych pomysłach.
Z każdą minuta coraz bliżej dnia zero. Co to będzie, co to będzie...
A zdjęcie dyplomowe wyszło całkiem ładne. W dodatku przy tej ilości odbitek, którą zamówiłam mogę się do nich umówić na portret.
Spokojnego poniedziałku :*
Ale się pięknie przyrumieniło :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym :)
OdpowiedzUsuńGenialny ma kolor :D
OdpowiedzUsuńCalzone to jedno ze śniadań, które ciągle odkładam "na jutro" :D Muszę się w końcu zmobilizować, bo wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńczyżbyś wiedziała, że takie uwielbiam? :)
OdpowiedzUsuńObłędnie wygląda! ;)
OdpowiedzUsuńPyszności, lubię calzone :)
OdpowiedzUsuńkurczę, wiesz, że za calzone zabieram się już od pół roku? :D nadziany twarożkiem musiał genialnie smakować :)
OdpowiedzUsuńChcę takie calzone na śniadanie. Nafaszerowane masłem orzechowym i podane z bananem! Ale się rozmarzyłam :D
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś smaka! :D Muszę zrobić z takim nadzieniem *.*
UsuńA ja muszę zrobić calzone na wytrawnie w końcu. Pięknie się Twoje prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńjak to co to będzie, dobrze będzie i tyle :D trochę się po stresujesz przed i po, a potem wszystko zniknie ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie! ;)
OdpowiedzUsuńŚniadaniowe calzone jadłam tylko raz. Zdecydowanie musze to powtórzyć! :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak słodki wypiek na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś rozumie moją miłość do pisaków :D
a ja bym chciała przepis. ;)
OdpowiedzUsuńuzupełniłam :))
UsuńZabieram się za nie zabieram! Tak mnie kusi *.*
OdpowiedzUsuń