#61
Jogurt z płatkami owsianymi, domową frużeliną borówkową, mrożonymi malinami i amarantusem
Żeby dzisiaj nie było tak kolorowo, nie mam Internetu. Piszę do was z apki na tablecie, więc już się obawiam o wygląd tej notki ;) Mam nadzieję, że szybko wróci, ale już dwie godziny męczę się z routerem i nadal nic. Dlaczego takie rzeczy padają zawsze w niedzielę, gdy wszystko jest pozamykane? Złośliwość rzeczy martwych.
Prosto, ale pysznie!:)
OdpowiedzUsuńOby internet szybko Ci wrócił!
spokojnie, post się prezentuje dobrze,jeżeli już bierzemy pod uwagę względy artystyczne.
OdpowiedzUsuńa owsianka zawsze się sprawdza!
Ta frużelina przez środek przyprawia czlowieka o niezły ślinotok :) Dopiero musiało pysznie smakować po pomieszaniu, mniam
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie! :)
OdpowiedzUsuńdomowa frużelina borówkowa.... obłędna!
OdpowiedzUsuńFrużelina, maliny, jogurt, płatki owsiane - wszystko pycha! :)
OdpowiedzUsuńAle amarantusa jeszcze nigdy nie próbowałam.
Zazdrościmy Tobie tej frużeliny borówkowej, bo my mamy tylko malinową i rabarbarową :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie proste śniadania, mają w sobie urok :)
OdpowiedzUsuńprosto i pysznie :)
OdpowiedzUsuńNie znoszę nie mieć internetu... Ale notka wygląda bardzo przyzwoicie :) Tak samo jak to śniadanie :)
OdpowiedzUsuńTeż nie miałam internetu, jechałam na routerze;) Pysznie i prosto! ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie jest świetnie <3
OdpowiedzUsuńUkradłabym Ci tą frużelinę! ;)
OdpowiedzUsuńmistrzostwo! *~*
OdpowiedzUsuńhttp://nataszabreakfast.blogspot.gr/