#42
Nocna lodówkowa jaglanka* w słoiczku po czekośliwce, podana z bananem i jogurtem naturalnym
(*z płatków jaglanych)
Dzisiejszy post dodany bardzo późno. Ale rano nie miałam czasu na nic. Śniadanie w biegu, naprędce powtórka z całego materiału i pędem na uczelnię. Egzamin taki sobie, na wyniki znowu trzeba czekać tydzień. Ale cieszę się niesamowicie, że to już koniec. Ostatni egzamin na studiach inżynierskich za mną. Teraz tylko obrona. "Tylko". Pomyślę o tym jutro. Dzisiaj w końcu muszę odespać ostatni tydzień. Wyglądam już jak zombie ;)
No, to zazdroszczę tego ostatniego egzaminu! I teraz życzę udanego, zasłużonego odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńodpoczywaj :)
OdpowiedzUsuńprzepyszne śniadanko, ze słoiczka najlepiej :)
ale mi się podobają te czekoladowe łatki :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, pomyśl że wkrótce będziesz inżynierem :D
Słoiczkowe śniadania lubię chyba najbardziej. To zeskrobywanie resztek kremu ze ścian słoików są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńOby mojemu bratu też poszło tak gładko, jak Tobie! ;)
OdpowiedzUsuńBędę trzymała kciuki! :)
UsuńJaglanka zawsze jest pyszna :) A z tą czekośliwką wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńsłoiczek po czekośliwce, super! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńMy już też pomału przypominamy zombie a tu jeszcze prawie trzy tygodnie mordęgi przed nami :/
OdpowiedzUsuńNie mniej gratulujemy i życzymy powodzenia na obronie :)
No i jaglanka dobra na wszystko :)
Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tak czyścić słoiczki <3
Apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuń