#35
Surowy kokosowy* krem z kaszy gryczanej niepalonej z bananem, podany z prażonymi płatkami kokosa i malinami
(*z mleczkiem kokosowym)
Wtorek to najgorszy dzień tygodnia. Dużo gorszy niż poniedziałek. Odkąd pamiętam zawsze miałam najgorsze zajęcia we wtorki. Dzisiaj dodatkowo zaspałam. Zdjęcie na szybko pstryknięte, ale posta już nie zdążyłam wstawić. Na szczęście połowa dnia za mną. Jak na razie idzie pozytywnie, zobaczymy co dalej :) Takiego kremu potrzebowałam z rana. Zimnego, kokosowo-bananowego i kremowego. Idealnie. Chociaż usłyszałam dzisiaj "co to za papkę zjadasz"? Smaczną papkę :D
Czy u was też tak pięknie świeci słońce? Środek stycznia a na termometrze 12 stopni! Świat zwariował :)
U mnie słońce trochę nieśmiało wygląda zza chmur :)
OdpowiedzUsuńTen krem wygląda świetnie !
Połączenie kokosa i banana - pychaa :)
U mnie słońce się już schowało :D
OdpowiedzUsuńMusze skusić się na to śniadanie!
Ale ten słoiczek to chyba nie cała porcja na śniadanie?:P
OdpowiedzUsuńWygląda wyśmienicie i pewnie tak samo smakuje :) To przyznam wtorek jest najgorszy :)
OdpowiedzUsuńczy ty koleżanko czytasz mi w myślach? Wieczorem zalałam kaszę gryczaną niepaloną, rano zmiksowałam ją z bananem i mlekiem kokosowym - Niebo w gębie <3
OdpowiedzUsuńW takim razie zjadłyśmy wspólne śniadanie! :D
Usuńdzis miałam swoje pierwsze podejscie do surowej gryczanki - niestety średnio udane. Moze to wina złego blendera, który nie do końca zblendował kaszę... a moze po prostu nie potrafię jej dobrze przygotować :D jakies wskazówki?
OdpowiedzUsuńHmm, ja wolę blendować z mniejszą ilością płynu, żeby było bardziej gęste, ale czy to rozwiązuje Twój problem? ;) No i kawałeczki kaszy od czasu do czasu mi nie przeszkadzają :D
UsuńMniam, moje smaki <3
OdpowiedzUsuńja zaś lubię wtorki :D
OdpowiedzUsuńu mnie też dzis pogoda iście wiosenna :)
śniadanko pycha!
Dla mnie zawsze poniedziałki były łaskawe, najgorsze w szkole były czwartki, a na studiach właśnie wtorki :P
OdpowiedzUsuńSmaczna papka na pewno :)
Idealny! I ja muszę w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńMy dzisiaj poczułyśmy się jakby była wiosna :D Oby zima nie wracała ;)
OdpowiedzUsuńOj lubimy takie papki, lubimy :D Po czym masz ten słoiczek?
Słoiczek jest po czymś, co się nazywa "przysmak mięsny" :D To jest mięso np. z indyka z jakimiś dodatkami (nie mam pojęcia z czym, bo nigdy tego nie jadłam ;)). Mój tata to lubi, a ja się cieszę, bo słoiczki są fajne nawet do pieczenia ze względu na proste ścianki :)
UsuńNo to nasi tatusiowie mają coś wspólnego :D U nas w domu jest już pełno taki słoiczków i byłyśmy ciekawe czy to są te same :P
UsuńZdecydowanie wtorek jest najcięższy... Łączę się w bólu ;) I poproszę taki słoiczek!
OdpowiedzUsuńileż to razy słyszałam gadanine o papkach, ale im pewnie ślinka cieknie na takie widoki i zapachy :D
OdpowiedzUsuńPysznie :)
OdpowiedzUsuńJa słyszę to prawie co rano o tych papkach. Jednak wtedy odpowiadam właśnie, że przynajmniej są to smaczne papki :D
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, muszę w końcu spróbować gryczanki na surowo! :)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie ;) U mnie podobnie. Wiosna...
OdpowiedzUsuń