#10
Puchaty omlet z jogurtem, kiwi i kremem Speculoos Crunchy,
Mięta
Oj, bolą mnie nogi, bolą ;) Ale zabawa była przednia! :) Puchacz na śniadanie też był obłędny, zaspałam na wykład, więc był czas aby posiedzieć w kuchni ;)
Kolejna wigilia, tym razem poranna, zaliczona, a od 12 jestem w Gułowach. Wciąż mnie boli brzuch ze stresu, że coś nie wyjdzie, ale bo jakby nie było jestem głównym organizatorem... Oby wszyscy byli zadowoleni :D No nic, dzisiaj tak króciutko, bo czasu baaardzo mało.
A jutro śniadania nie gotuję. Mamy catering. Raczej na cudowną owsiankę nie mogę liczyć, ale może chociaż naleśniki?! :D
Nam nigdy omlet nie chce wyjść puchaty :/
OdpowiedzUsuńTu jest 5 białek na dwa żółtka, musiał taki wyjść :))
UsuńCzy ja wiem czy on puchaty?
OdpowiedzUsuńDla mnie był idealny ;)
Usuńnaprawdę puchaty! :)
OdpowiedzUsuńTen krem musi być pyszny!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, masz naprawdę śliczny kubek:)
Dziękuję :)
Usuńten krem to musi byś jakieś istne pyszne piernikowe szaleństwo smaków :D
OdpowiedzUsuńOj taak <3 Ale muszę w końcu spróbować zrobić go sama :)
Usuń